Jeden procent podatku w woj. lubelskim. Odpisaliśmy ponad 20 mln zł

Czytaj dalej
Fot. Unsplash.com
Gabriela Bogaczyk

Jeden procent podatku w woj. lubelskim. Odpisaliśmy ponad 20 mln zł

Gabriela Bogaczyk

Rekordowy odpis wyniósł prawie 53 tys. zł. Kogo wspieraliśmy najchętniej?

Najwięcej wpłat, bo ponad 6 mln zł, od podatników z woj. lubelskiego otrzymała Fundacja Dzieciom „Zdążyć z pomocą” z Warszawy, której inicjatorem był prof. Zbigniew Religa. Fundacja zajmuje się ratowaniem zagrożonego życia dzieci. Na drugim miejscu było Lubelskie Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia z 1,9 mln zł. Dalej znalazła się Fundacja Pomocy Osobom Niepełnosprawnym „Słoneczko” ze Złotowa w Wielkopolsce - 1,1 mln zł.

Łącznie mieszkańcy naszego regionu odpisali 20,6 mln złotych z jednego procentu podatku. To jednak prawie 2 mln zł mniej niż przed rokiem.

Czy to oznacza, że jesteśmy mniej hojni? Eksperci odpowiadają, że wcale nie. - Powodem jest uszczelnienie systemu podatkowego dla dużych przedsiębiorstw, które nie mają teraz możliwości wyprowadzenia pieniędzy do rajów podatkowych. Przełożyło się to na to, że osoby najmniej zarabiające de facto płacą teraz mniejsze podatki i w związku z tym zmniejszyła się też kwota jednego procentu - wyjaśnia dr Lech Jańczuk, ekonomista z KUL.

Lubelska Izba Skarbowa dodaje nawet, że w tym roku o 17 tysięcy więcej mieszkańców woj. lubelskiego zdecydowało się na przekazanie swojego 1 proc. podatku na OPP.

- Pomimo wzrostu liczby osób zmniejszyła się wartość tego odpisu. Być może na ten proces mają wpływ wartości ulg, z których korzystają podatnicy, na przykład ulga rehabilitacyjna - dodaje Bożena Birska-Gnyp z Izby Administracji Skarbowej w Lublinie.

Socjolog prof. Piotr Nowakowski nie sądzi, żeby nastąpiła jakaś gwałtowna zmiana w naszej mentalności. - Polacy generalnie zawsze pomagali potrzebującym. Obecnie bezrobocie szybko spada i coraz więcej osób ma pracę, co z pewnością ma przełożenie na liczbę zeznań z jednym procentem - tłumaczy socjolog.

Jak co roku, najwięcej pieniędzy przekazali podatnicy rozliczający się w Pierwszym Urzędzie Skarbowym przy ul. Sądowej w Lublinie. Rekordowy odpis w naszym regionie wyniósł prawie 53 tys. złotych.

Bardzo potrzebny zastrzyk gotówki

Jak organizacje wydają pieniądze otrzymane z jednego procentu i czy rzeczywiście jest to dla nich wsparcie? - Środki z jednego procentu gwarantują nam stabilność i ciągłość funkcjonowania. Jest to dla nas ogromny zastrzyk gotówki, bo wycena świadczeń w NFZ jest zbyt niska - tłumaczy ojciec Filip Buczyński, prezes dziecięcego hospicjum im. Małego Księcia.

- Dodatkowo, w tym roku nie otrzymaliśmy zwrotu pieniędzy za nadwykonania. Dzięki jednemu procentowi mamy możliwość zapewnić najwyższą jakość opieki naszym podopiecznym - zaznacza ojciec Buczyński. Obecnie w hospicjum stacjonarnym przebywa ośmioro dzieci, a 46 znajduje się pod opieką domową. - Środki z 1 proc. przeznaczymy na zakup specjalistycznych leków, opatrunków i pomoc socjalną dla rodzin. Właśnie kończymy też budowę oddziału stomatologii do zabiegów w znieczuleniu ogólnym. To koszt 1,2 mln złotych - dodaje.

W ciągu roku Hospicjum Dobrego Samarytanina w Lublinie opiekuje się ok. 700 osobami umierającymi. - Na oddziale stacjonarnym mamy 23 łóżka, które zawsze są zajęte. Z reguły przyjmujemy pacjentów z dnia na dzień, ale zdarza się, że trzeba czekać nawet dwa tygodnie. Chociaż bywają i takie dni, kiedy odchodzi od nas dziewięć osób na raz - mówi ks. prof. Mirosław Kalinowski, prezes Hospicjum Dobrego Samarytanina.

Okres przebywania pacjenta w hospicjum to średnio 14 dni, a w opiece domowej - 40.

- Pieniądze, które otrzymujemy z NFZ, nie wystarczają na pokrycie wszystkich potrzeb. W tym roku dostaliśmy prawie pół miliona złotych z jednego procenta. To dla nas olbrzymia pomoc. Bez tego, hospicjum nie dałoby rady funkcjonować - dodaje prezes.

Tegoroczne środki z 1 proc. hospicjum z ul. Bernardyńskiej zamierza wydać na środki opatrunkowe i sprzęt medyczny oraz na zakup specjalistycznych łóżek. - Jedno takie nowe łóżko kosztuje 7 tys. złotych. Poza tym, co miesiąc spłacamy ratę kredytu, który wzięliśmy na rozbudowę hospicjum - wyjaśnia ks. prof. Kalinowski.

Puławskie Towarzystwo Przyjaciół Chorych „Hospicjum” w Puławach dostało 290 tys. złotych od lubelskich podatników. - W porównaniu do poprzedniego roku jest to może z 5 tys. mniej, czyli niewiele - informuje Halina Furtak, kierownik medyczny w „Hospicjum”.

Środki z jednego procenta organizacja przeznaczy w tym roku na zakup nowego samochodu, który będzie używany do wyjazdów do podopiecznych w okolicy. Takich osób jest około 100. - Poza tym potrzebne są pieniądze na rachunki i opłaty oraz leki i środki opatrunkowe. Planujemy także rozszerzyć naszą działalność hospicyjną - mówi Furtak.

Natomiast o 307 tys. złotych zasiliło się konto Fundacji „Fuga Mundi” z Lublina, która zajmuje się wyrównywaniem szans osób niepełnosprawnych. - Przeznaczymy je na indywidualną rehabilitację niepełnosprawnych. Mamy około 100 podopiecznych, którym opłacamy koszty leczenia. Ponadto przymierzamy się do budowy ośrodka rehabilitacji, bo w Lublinie nie powstało do tej pory takie miejsce dla osób niepełnosprawnych. Nasi podopieczni muszą dojeżdżać do innych miejscowości - wyjaśnia Marek Stępniak, wiceprezes Fuga Mundi.

Dlaczego odpisujemy?

Czym najczęściej kierują się podatnicy przy wyborze organizacji pożytku publicznego? - Część z nas przekazuje środki na rzecz konkretnej organizacji, bo ma do niej zaufanie bądź utożsamia się z jej przesłaniem albo po prostu dlatego, że organizacja ta dobrze się zaprezentowała. Nawet gdy nie planowaliśmy wspierać jakiejś fundacji, to jednak przekazujemy środki na jej rzecz, bo ktoś potrzebujący z rodziny lub bliskiego otoczenia ma tam specjalne subkonto. O innych osobach dowiadujemy się z ulotek, plakatów bądź mediów. Wówczas wybór adresata pomocy bywa intuicyjny - mówi prof. Piotr Nowakowski, socjolog z KUL.

Gabriela Bogaczyk

Zajmuje się ochroną zdrowia i sprawami społecznymi.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.