KOBŁO: Pomoc dla Gabi
Urodziła się jako wcześniak. Przez kilka miesięcy leżała w inkubatorze z respiratorem. Nie można jej było dotknąć, przytulić. Lekarze nie pozostawiali rodzicom złudzeń. Mówili, że dziewczynka będzie jak roślinka. Ale otoczona miłością i troską, poddawana intensywnej rehabilitacji Gabi zaczęła się rozwijać i zdrowieć.
Rozmawia, samodzielnie je, rusza rączkami, siedzi. Ma jednak mózgowe porażenie dziecięce, spastykę kończyn dolnych, opóźniony rozwój psychoruchowy, trzeba ją bezustannie rehabilitować. W 2014 r. po długiej chorobie umarła mama dziewczynki. Ojciec Gabi został sam z dwiema niepełnosprawnymi córkami, pięcioletnią wówczas Gabrysią i piętnastoletnią Olą. Musiał zrezygnować z pracy, by podołać obowiązkom. Dwa razy w tygodniu wozi Gabrysię do rehabilitanta oddalonego o ponad 100 kilometrów.
Fundacja „Się pomaga” otworzyła subkono na które można było wpłacać pieniądze na pokrycie kosztów 12-miesięcznej rehabilitacji Gabrysi. Pomogło blisko 300 osób.Wpłacając ponad 13 tys. zł na rzecz małej Gabi.